piątek, 19 grudnia 2014

A byly takie plany...

Ehhh......
Jednak chorubsko mnie dopadło:/ 2 tygodnie wycięte z fitnesowego życiorysu :( A były takie piękne plany, Tabata, bieganie, aerobik...
Jestem zła na siebie, mimo że zrobiłam wszystko żeby nie zachorować (łącznie z noszeniem czapki i jedzeniem czosnku). No trudno, dopadło i już ! Na szczęście już po wszystkim i mam nadzieję, że uodporniłam się na następne pół roku :D


Teraz czas powrócić do starych nawyków ;) Tabata w tygodniu - takie było założenie/wyzwanie na miesiąc grudzień. Miałam nawet opisać jej zbawienne efekty no ale z powodu 2 tygodniowej przerwy, zdecydowałam, że przesunę wyzwanie na kolejny miesiąć. Co nie oznacza, że teraz do końca grudnia spocznę na laurach. Co to to nie ;) Tabata 2 x w tygodniu, a w weekendy bieganie :)

Jutro idę pierwszy raz po chorobie do parku. Mam nadzieję, że pójdzie dobrze :D Sama trzymam za siebie kciuki ;) Już od tygodnia mnie nosi, jak nie pójdę pobiegać to będzie źle ;) Poza tym zbliżają się święta więc trzeba na zapas pospalać kalorie ;)

Ho ho ho :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz