Mnie osobiście troszkę to przeraża, bo wiem że nie pohamuję się przed wszamaniem sernika ;)
No cóż, myślę że nie tylko ja ;)
Co zrobić żeby nie przytyć? Pewnie co dziennie przynajmniej na jeden artykuł o tym natrafiacie. Same dobre rady ;) A mnie się wydaje, że wystarczy nie przesadzać z ilością jedzenia i zbyt długo nie zalegać przy stole ;) Ja dodatkowo nie kupuję słodyczy dla siebie bo i tak zawsze coś dostanę. Im mniej pokus w domu tym lepiej dla naszego tyłka ;) Bo nie łudźcie się, że pójdzie w piersi ;)
No i mam postanowienie biegania: Wigilia oraz sobota, niedziela, poniedziałek ! Powinno wystarczyć ;)
Tym, którzy robią sami kolację Wigilijną nie polecam robienia jej dietetycznej wersji ;) To są jednak święta i naprawdę, kawałek ciasta, smażonej ryby i barszczyku z uszkami nikomu nie zaszkodzi. Chodzi tylko o to aby nie napychać się gdy już nie jesteśmy głodni, Bo tu tkwi przyczyna tycia w święta. Widząc tyle smakołyków na stole ciężko jest się oprzeć pokusie skosztowania wszystkiego, Dobrze czujemy, że już mamy dość. Ale to nie powstrzymuje nas przed skosztowaniem;)
Wesołych Świąt :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz