Do ograniczenia kalorii troszkę się przygotowałam. Nie robiłam już tak jak w liceum czyli z dnia na dzień przeszłam z 2400 kcal na 1000 kcal. Był to błąd- duży błąd. Poza tym te 1000 kcal dziennie było dla mnie ciężkie do zrobienia. Ciągle czułam głód. Tak więc tym razem wzięłam byka za rogi ale w inny sposób :)
Krok pierwszy: przez miesiąc zapisywałam to co jem. Czyli
analizowałam jakie mam spożycie kcal zjadając tyle co dotychczas. No i
wyszło mi między 2300 - 2700 kcal, czasem nawet 3400 kcal (jak była
jakaś imprezka).
Krok drugi: wyliczyłam jakie powinno być moje dzienne spożycie kcal. Tego typu kalkulatorów jest masa na internecie. Uwzględniają jaki masz tryb życia, ile ważysz, jaki masz wzrost. Mnie wyszło, że powinnam zjadać 2100 - 2300 kcal. A minimalnie 1600 kcal. Z podobnego kalkulatora wyszło mi również ile powinnam zjadać dziennie jeżeli chcę schudnąć. Mnie wyszło 1300 - 1400 kcal dziennie.
Krok trzeci: powolne zmniejszanie zjadanych kcal. W pierwszym miesiącu zmniejszyłam o 200 kcal/dziennie. W między czasie oczywiście ćwiczyłam jak dotychczas (głównie aerobik i step) i obserwowałam swój organizm. Po zmniejszeniu o 200 kcal zauważyłam lekki spadek wagi, ok. 1 kg. Tak więc w kolejnym miesiącu znowu zmniejszyłam o 200 kcal. Efekt: 2 kg na miesiąc.
I przy tym pozostałam. 2 kg na miesiąc to dobry wynik, a ja nie jestem nastawiona na zbyt szybkie efekty. Tak więc zostałam przy 1700 kcal/dziennie i od ponad 3 miesięcy regularnie chudnę 2 kg/miesięcznie. Więc jak sami widzicie nawet nie musiałam schodzić do tych 1300-1400 kcal, które mi wyliczył kalkulator, już nie mówiąc o ograniczaniu się do 1000 kcal :) Aha w tym czasie wróciłam do biegania i biegam wytrwale aż do dzisiaj :)
Mam nadzieje, że moje doświadczenie pokarze niektórym, że nie trzeba od razu drastycznie podchodzić do ograniczania spożywanych kcal żeby widzieć efekty.
Aha i jeszcze jedno - chudnięcie więcej niż 2 kg na miesiąc nie jest dobre. Wtedy w 90% możecie być pewni, że będziecie mieli efekt jojo.
Polecam każdemu założenie sobie dzienniczka odchudzania/treningów. Pozwoli Wam to lepiej kontrolować swoje posiłki oraz aktywności fizyczne. No i powiem Wam szczerze nieźle motywuje :) Jednak co na papierze to na papierze ;) Możecie wrócić do wcześniejszych miesięcy i przeanalizować np. dlaczego wtedy były efekty, a teraz nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz