Teraz nie mogę się poddać :) Klamka zapadła ... Słowo poszło w świat :) Najpierw namówiłam znajomą (A.) na bieganie, znajoma po 2 joggingach stwierdziła, że zapisuje się dodatkowo na aerobik :) Był to pierwszy mega kop motywacji dla mnie wiedząc, że zainspirowałam jeszcze kogoś do ruchu :) Ale to nie koniec ...
Kolejna znajoma widząc, że ja i A. uprawiamy sport, również zapisała się ale na zumbe :) A za sobą pociągnęła z kolei swoją koleżankę :) Kolejną osobą, która powoli łapie bakcyla tym razem biegania jest mój Luby :) I z tego najbardziej się cieszę, bo mam nadzieję że wspólna pasja pozwoli nam na urozmaicenie naszego życia :)
Gdzieś z daleka słyszę również, że moja kochana siostrzyczka również się odchudza - zweryfikuję to już w najbliższy weekend :)
Nie wiem jak Wam, ale mnie takie inspirowanie innych strasznie nakręca na dalsze pracowanie nad sobą. Nie przypuszczałam, że to może być takie fajne uczucie :) Oby tak dalej, a już za parę miesięcy będę miała swoją wymarzoną figurę !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz